20 lat temu Zenit był często pierwszym wyborem dla początkujących fotografów. Klisza 36 klatek i ćwiczenie uważności. Światłomierz.
19 lat temu aparat cyfrowy o najniższej znanej światu rozdzielczości bezlitośnie odzierał fotografię z jakości ale z rękawa wyciągnął beztroskę fotografowania.
18 lat temu jedna lustrzanka cyfrowa, zakupiona na dwoje…
Fotografia spotkała mnie przypadkiem - Marta Fiałkowska
Fotografia i Ja - połączyła Nas magia zapisywania na czułym papierze chwil ulotnych i opowieści bez słów! Czarująca nieznajoma. Wrażliwa. Ucząca cierpliwości. Pociągająco nieprzewidywalna…
Dziś z Fotografią (po 20latach wspólnej drogi) jesteśmy Friends with benefits. Potrafimy nie odzywać się latami ale nie wyobrażamy sobie życia bez siebie. Wciąż się zmieniamy i trudno nam za sobą nadążyć. Pamiętam kiedy odkrywałyśmy wspólnie cyfrową postprodukcję… i szłyśmy o dwa kroki za daleko. Pamiętam magiczne chwile gdy pierwszy raz mogłyśmy użyć przesłony 1.4. Wspólne spacery i wyprawy. Wspaniałe koncerty. Fascynujące spotkania! Mogę schować się za Nią i swobodnie oddawać temu co tak lubię: obserwowaniu ludzi! Mogę dostrzec dzięki pierścieniom pośrednim, mikroskopijny świat pręcików i pyłków na kwiatach lub w niemal zupełnej ciemności zobaczyć to co nie widoczne to dzięki długim czasom ekspozycji.